Żywność wczesnej Ameryki i dominacja Bliskiego Wchodu
Żywność wczesnej Ameryki
Wkrótce po osiedleniu się Anglików we wschodniej części Ameryki Północnej zaczęli oni łączyć uprawy europejskie z uprawami północno-wschodniej Ameryki. Osadnicy w Nowej Anglii nauczyli się od Indian, jak oczyścić ziemię z drzew i przy użyciu rybiego nawozu hodować kukurydzę, fasolę, różne odmiany dyni i białe ziemniaki. W rzeczywistości historia sugeruje, że osadnicy tak bardzo nie znali się na rolnictwie, że bez pomocy Indian wymarliby z głodu – stąd tradycja Święta Dziękczynienia.
Osadnicy w Nowej Anglii przejęli oczyszczone ziemie uprawne po tym, jak wielu Indian zmarło na ospę. Europejskie zwierzęta domowe dobrze się rozwijały w Nowej Anglii, szczególnie trzoda chlewna. Jednym z najwcześniej eksportowanych z Ameryki produktów była wieprzowina w beczkach. Koloniści eksportowali konie do Indii Zachodnich, a sprowadzali rzepę, marchew, grykę, groszek, pasternak, pszenicę, jęczmień i owies.
Dominacja Bliskiego Wchodu
W Stanach Zjednoczonych XIX wieku widać było migrację na zachód i olbrzymią ekspansję rolnictwa. W roku 1800 istniało 450 000 amerykańskich gospodarstw. Do roku 1850 było ich 1,5 miliona. Większość wczesnych osadników na Zachodzie prowadziła wcześniej gospodarstwa na Wschodnim Wybrzeżu i miała umiejętności potrzebne do pracy na roli. Kraj był pusty, ziemia tania lub darmowa, a prawo dawało wolną rękę. Wynalezienie maszyn, dzięki którym rozpoczęto mechanizację zbiorów i siewu, wprowadziło duży postęp w amerykańskim rolnictwie, a okres rozkwitu gospodarstw trwał aż do około 1850 roku. Osadnicy na Wielkich Równinach Środkowego Wschodu uprawiali kukurydzę, która stała się fundamentalną uprawą amerykańską i głównym towarem eksportowanym do krajów europejskich, gdzie zaczęła zastępować inne zboża. Przed II wojną światową Stany Zjednoczone produkowały wystarczająco dużo żywności, by wykarmić świat, głównie w związku z rozwojem odmian krzyżówek kukurydzy, które znacznie zwiększyły wydajność zbiorów kukurydzy z akra. Rzeczywiście, kukurydza jest dziś wciąż obecna w amerykańskiej diecie: mamy cukier kukurydziany, olej kukurydziany czy wołowinę z bydła karmionego kukurydzą. Nawet do benzyny stosujemy etanol z kukurydzy, ale większość upraw stanowi paszę dla zwierząt hodowanych na ubój.
Po II wojnie światowej w ramach systemu ochrony cen w rolnictwie płaciliśmy rolnikom, by nie obsiewali pól, gdyż w przeciwnym razie ogromna nadwyżka plonów wpłynęłaby na obniżkę cen produktów rolnych. Dziś duże przedsiębiorstwa rolne w Stanach Zjednoczonych mają niesamowite możliwości produkcyjne. Ostatnio przekazaliśmy do Rosji pszenicę wartą 500 milionów dolarów bez żadnych negatywnych wpływów na ekonomię naszego rolnictwa.